Niezwykły czas zwykły

„Czas zwykły” w liturgii to towarzyszenie Jezusowi, który zainaugurował Nową Rzeczywistość – Królestwo Boże. Przestrzenią szerzenia tego Królestwa jest nasza zwyczajna codzienność, zwyczajny zwykły czas.

Do czego podobne jest to Królestwo?

Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę.

Był zatem pewien człowiek, który miał pole. Ewangelia nie mówi nam o jego powierzchni, ale prawdopodobnie nie było ono małe, skoro kupujący musiał sprzedać wszystko, co posiadał, chcąc je kupić. Możemy się domyślać, że właściciel nie dbał zbytnio o swoją posiadłość, gdyż stała się ona drogą dla przechodniów. W zasadzie każdy mógł tam wejść, tak, że właściciel nie zdawał sobie z tego sprawy. Przez wiele lat nie mówiło się o tej posiadłości ani dobrze ani źle. Było to pole jak wiele innych w tamtej okolicy.

Właściciel pola nie miał zamiaru go sprzedawać. Nie umieścił na nim tabliczki „na sprzedaż”.

Kupujący zachowywał się bardzo dziwnie. Coś ukrywał. Spieszył się. Przejawiał gotowość zapłaty jakiejkolwiek ceny. Podejrzana była jego radość, gdy finalizował swoją transakcję u notariusza. Dziwne było również to, że chciał nabyć właśnie ten konkretny kawałek ziemi, chociaż być może obok były atrakcyjniejsze działki.

Właściciel, widząc dziwne zachowanie i hojność kupującego, sądził, że uczynił interes życia, że los się do niego uśmiechnął. Wszyscy z zazdrością składali mu gratulacje. Po podpisaniu decyzji u notariusza mógł siedzieć sobie spokojnie i nie martwić się problemami ekonomicznymi.

Niebawem ludzie zaczęli żyć inną sensacyjną wiadomością. Tajemniczy kupiec, który po transakcji pośpiesznie udał się na swoje pole, wykopał skarb. Skarbu jeszcze nikt nie widział, a już zaczęły o nim krążyć legendy. Ta wieść goryczą napełniła życie poprzedniego właściciela, który lekką ręką oddał skarb, który przez całe życie posiadał. Zamknął się w sobie – wszyscy, również ci, którzy mu poprzedniego dnia zazdrościli, teraz wyśmiewali jego głupotę i naiwność.

Ten, który dzień wcześniej był podziwiany, teraz musiał zmierzyć się z poniżeniem i szyderstwem, ponieważ nie wiedział o tym, co kryje jego własna ziemia. Był ignorantem i nigdy nie zdawał sobie z tego sprawy, dlatego sprzedał pole, które zawierało w sobie ukryty skarb.

Dzisiejsza Ewangelia jest ostrzeżeniem dla tych, którzy są w trakcie sprzedaży swej posiadłości. Bo są ignorantami. Nie zdają sobie sprawy, że w ten sposób poświęcają największy skarb, jaki posiadali. Być może lekką ręką chcą go oddać za niewielką przyjemność, chwilę zapomnienia.

Mężczyzna, kobieta, uciekający w działanie pracoholicy, nie mają czasu dla rodziny, dzieci – nie wiedząc o tym, wywieszają na swoim domu ogłoszenie „na sprzedaż”.

Inni lekceważą swą pracę, nie troszczą się o nią. I zaskakuje ich moment, gdy zostają zwolnieni. Dopiero wówczas rozpaczają i żałują, że nie szanowali jej wcześniej.

Małżonek, szukający przygód miłosnych, naraża swe małżeństwo, za niską cenę sprzedając pole kryjące nieoceniony skarb.

Alkoholik, który wznosi toast za zdrowie, podnosząc kolejny kieliszek, pogrąża siebie i bliskich będących w coraz większej rozpaczy, a także rujnuje nie tylko zdrowie, rujnuje życie.

Młody człowiek, który sięga po narkotyki…

Dziewczyna, która w przypadkowych okolicznościach poświęca swe dziewictwo…

Młodzi wyzwoleni spod kontroli rodzinnej, rozpoczynający swe życie w nowym środowisku, rezygnują z wiary, modlitwy, Kościoła – „to obciach”…

Dzisiejsza Ewangelia jest ostrzeżeniem.
Jest jeszcze czas.
Odkryj skarb, którym jesteś, i bogactwo, które posiadasz.
Zanim przehandlujesz źródło twego szczęścia, bądź mądry przed szkodą.
Powierzono tobie życie, wiarę, powołanie, odpowiedzialność, ludzi, którzy na ciebie liczą. Nie zawiedź ich.

Szczęście Królestwa Bożego dostępne jest dla tych,
którzy rozpoznali swój skarb w powierzonym im polu zwyczajnego życia.

ks. Arkadiusz Okroj